- Przedstaw w formie eseju postać twojego kolegi, na podstawie wywiadu przeprowadzonego na lekcji, jeśli masz dodatkowe pytania skontaktuj się z kolegą.
- Przetłumacz na język polski fragment opowiadania A i na język angielski fragment opowiadania B, załączone poniżej:
- UWAGA ! Praca domowa musi być zapisana w zeszycie.
Tennis Club – Maria Ginter
A
Tennis is the most amusing game. Everybody undresses and hops on a big green place. One day on our way to play tennis we got a flat tire. We jumped out to change the wheel. After a few minutes a police car arrived. The cops burst out laughing.
“What’s the matter? Asked Joe.
“You won’t believe it,” answered one of them. “We received a complaint that some crazy people are running around in public in their underwear!”
It was too funny for words!
On the court, they grab carpet beaters and run, trying to hit a small yellow ball. At first, I kept catching it, hoping to help them out, but they quickly put such thoughts out of my mind. This game is for people only.
We usually go to play at the country club. I love this place. They have acres of land to run through, an old oak forest to sniff around, and a swimming pool to swim in, when nobody’s watching. Dogs are not allowed there.
During their tennis games I romp in the forest or meadows. When, after a long run I feel out of breath, I lie on the tennis court and watch them playing. When the match is over, they all go to the swimming pool. If there aren’t any strangers around, I’m invited to jump in too.
Sometimes, I dare to use it by myself. I circle around, pretending to sniff for something, and then slowly approach the edge, making sure that nobody is watching. Finally, I hop in the water. „What a delight”.
B
Pewnego razu wpadłem jak śliwka w kompot. Sprawdziłem wszystko, dookoła basenu ale zapomniałem zajrzeć do środka. Dałem susa do wody i poczułem, że wylądowałem na czymś, co zaczęło wrzeszczeć i okazało się być… kobietą.
Wyskoczyłem z wody i dałem nura w las, aby z krzaków obserwować, co się będzie działo. Kiedy tłuścioszka wygramoliła się z basenu prychając wodą i furią, wybuchło istne piekło.Nie dam się tak traktować! – krzyczała. – Występuję z klubu! Nie będę pływała razem z taką bestią! Nie pozwalacie mojej słodkiej Suzy tu pływać, a wielki czarny diabeł skacze mi tu na głowę!
Tyrada ciągnęła się długo, ale nie słuchałem. Trzeba było ratować skórę. Pogalopowałem na pole golfowe starając się, aby zobaczyło mnie wielu graczy. Wracając porwałem jeszcze małą piłeczkę golfową i powróciłem na kort tenisowy. – Gdzie się podziewałeś? – spytała moja pani. Pomerdałem ogonem ostentacyjnie, gryząc białą piłeczkę. Pogłaskała mnie po głowie i poszliśmy do domu klubowego.
Tu awantura trwała nadal. To jest ten diabeł! – krzyknęła poszkodowana. Wszyscy spojrzeli na mnie ze zdumieniem. Co się stało? – spytała moja pani. Posądzają Ali Babę, że wskoczył do basenu, prosto na tą panią – odparł kierownik klubu, robiąc do nas oko. To niemożliwe – zaprotestowała pani. – Był na polu golfowym! Możecie sprawdzić, ma suche futro. Poza tym sami widzicie trzyma piłeczkę.
Wszyscy zaczęli mnie dotykać i oglądać białą piłeczkę w moich zębach. – Jest suchy – orzekł ktoś. – To musiał być inny pies.