Historia – cw. 1,2,4,5,9 str.44-49
Napisz po dwa przyklady zwiazkow frazeologicznych pochodzacych z Biblii, z mitologii, z historii, z literatury, z zycia codziennego.
Powtorzyc wiadomosci o sw. Mikolaju i polskich tradycjach swiatecznych.
Historia – cw. 1,2,4,5,9 str.44-49
Napisz po dwa przyklady zwiazkow frazeologicznych pochodzacych z Biblii, z mitologii, z historii, z literatury, z zycia codziennego.
Powtorzyc wiadomosci o sw. Mikolaju i polskich tradycjach swiatecznych.
Wieś dawna i współczesna
Wieś jak wieś. Trzykilometrowy wąż budynków rozsypuje się, pęka, potem scala na powrót w zwartą zabudowę. Beton, drewno, zapadnięte dachy, resztki płotów i żelazne balustrady balkonów tworzą zakalec biedy i tęsknoty za telewizyjnym światem. Asfaltowa droga ledwo ociera się o skraj zabudowań, ledwo je muska. To nawet lepiej, bo dziurawą żwirówkę opanowały dzieci i psy. Oddają się wspólnym zabawom i żaden szybki pojazd nie zakłóca tej symbiozy. Czasem traktor, ale traktor to maszyna powolna i oswojona.
Gdzieś tam w środku tego łańcucha domów stoi chałupa Władka, z lekka nadpróchniałe ogniwo ani lepsze, ani gorsze od innych. To raczej te nowe, białe, czasem dwupiętrowe wyglądają jakoś pysznie i niestosownie w poziomym pejzażu, który całkiem naturalnie zmierza ku upadkowi, zgodnie z prawem erozji – góry, drzewa, chaty.
No więc Władek, przetrącony grzbiet dachu, żona i dwanaścioro dzieci. Władek lat czterdzieści, czyli płodność niemal biblijna, chociaż tutaj to nic nadzwyczajnego. Zawsze tak było – mały nakład i namacalny zysk. Ziemia najchętniej rodziła kamienie, ich regularne stosy zalegają na miedzach, poza tym trochę owiec, dwie krowy, ale już zboże to raczej sztuka dla sztuki, a może z przyzwyczajenia, bo przecież coś poza sianokosami i kartoflami trzeba robić. I tak dostatek zawsze będzie miał postać mniejszego bądź większego ubóstwa.
Przy rozdziale dusz musiała nastąpić pewna pomyłka, bo ciało Władka zrodzone i osadzone na tej ziemi otrzymało jakiś lekki, nieco nazbyt duchowy organ, który nijak nie mógł sobie poradzić z ociężałością materii. Z własnymi członkami, ze snem, z upływem czasu, z ciężarem kamienistej gleby. Pradawny rytm, który sąsiadów wiosną wygania w pole, latem na łąki, a jesienią na kartofliska, jego ledwo musnął. Dlatego Władek, chociaż pił średnio i był porządnym człowiekiem, zajmował we wsi miejsce dość poślednie, a jeżeli chodzi o dochód na głowę, to chyba ostatnie. Próbując brak wewnętrznej siły łagodzić pomysłowością, rozsyłał po okolicznych gospodarzach dzieci zaopatrzone w karteczki: „Pani Gieniu, nie mamy na chleb, proszę pożyczyć pięćdziesiąt tysięcy”. Ludzie czasem pożyczali, a czasem wyrzucali za drzwi, gdy kartka do pani Gieni trafiła do pani Wiesi – najzaciętszego wroga tej pierwszej. Czasami brała się za to opieka społeczna, czasem ksiądz, ale nie mogli zrobić nic prócz chwilowej pomocy, bo w końcu Władek był dobrym ojcem i największą radość sprawiało mu, gdy dzieciarnia oblepiała go od stóp do głów, siedział wtedy zadowolony jak mormon, a żona wychodziła do pracy do lasu.
We wsi stał kiosk. Gdy w okolicy urzędował komunizm, ten największy szafarz szarości, buda wyglądała jak brudne akwarium, w którym unosiło się kilka szczoteczek do zębów, trzy rodzaje papierosów i biała znudzona twarz sprzedawczyni. […]
A teraz wygląda to tak, jakby kolejne stworzenie świata nie odbywało się w czasie i przestrzeni, ale w dziedzinie barw. Ta witryna jest najbarwniejszym miejscem w promieniu piętnastu kilometrów. Stare kobiety przystają, żeby popatrzeć, a w ich ciemnych, zapadniętych oczach zapalają się żółcie, lazur, siedem odmian czerwieni, złoto, srebro, błękit, zieleń, jakiej, mieszkając tutaj przez siedemdziesiąt lat, nigdy nie oglądały. Wody potopu ustępują, ostatni sekretarze zostali zatopieni lub umknęli, zło wygubione, a na niebie wschodzi nowa tęcza, znak pojednania. Stare kobiety stoją jak zwierzęta wypuszczone z arki i oglądają znaki najnowszego przymierza. […]
No więc te stare kobiety i dzieciarnia stoją przed mapą nowego świata, którego kontynenty uporządkowano według pragnień poszczególnych części ciała, zachcianek i smaków. Królują tu jednoznaczne barwy. Nie ma miejsca na wyobraźnię. Ani czas, ani zmienione światło, ani kaprys natury nie nadgryzą tego. Niewykluczone, że nowe Jeruzalem jest już w drodze.
To dzieło Władka. Gdy ksiądz w kościele mówił, że jest ciężko, ale że trzeba, bo to jest cena wolności i Polski, i że rolnik zawsze itd., Władek pochwycił jakiś boczny wiatr, który nigdy przez te doliny nie wiał. Sprzedał, co miał, kupił syrenkę, wydzierżawił kiosk i wszystkie te blaski i cuda zaczął przywozić gdzieś z Rymanowa. Żona jeszcze w lesie spędzała pół dnia, jakby wierząc w sens monotonii ruchów i stwardniałych rąk, a dzieci chodziły do szkoły, chcąc anachronicznym sposobem zdobyć świat. […] Władek po prostu liczył utarg albo ładował samochód na następny dzień. Bo już nie jedna wieś, ale cała okolica miała poznać smak batonów Mars. A potem szopa z desek i szyld: „Zagraniczna odzież używana”, a potem zgrabna budka, owoce i warzywa, i jeszcze kilka stolików pod gołym niebem, i pięć gatunków piwa. I półka w kącie chałupy – wypożyczalnia kaset wideo.
`Rano Władek w skórzanej kurtce wsiada do czerwonego fiata combi. Jego żona w dżinsowym komplecie do sześcioletniego malucha. Ruszają w stronę swoich żył, bonanz, targów z Rosjanami, by wrócić dopiero wieczorem z towarem albo dobrymi widokami. Interesy na miejscu prowadzą dzieci, bo szkoła wygląda już na anachronizm: ten język polski trochę niepotrzebny i nudne teoretyczne rachunki.
No więc Władek, właściciel tego ołtarza, przy którym kościelny, majowy jest jak dalekie odbicie.[…] Czterdzieści lat oczekiwania, hibernacji w stanie nędzy, by w dwa lata przepoczwarzyć się w posłańca i zwiastuna nowej ogólnoświatowej religii […].
Stare i młode kobiety, dzieci odchodzą od wystawy. Trudno odgadnąć ich myśli, lecz przemiany nie zachodzą przecież w myślach. Dotykają raczej uczuć, miejsc, gdzie rodzi się podziw albo zachwyt.
W nowych bielonych domach pojawiają się miniatury Władkowej witryny. Na kredensach, na telewizorach, na lśniących meblościankach stoją rzędy pustych puszek od piwa Dab, kartony po Maxim Brandy, szeregi pustych opakowań Gold Wiener, Orange Juice, próżne sześciany, których zawartość niekoniecznie została poznana. Tkwią trochę niżej niż stare zakurzone oleodruki: święty Józef w kolorze sepii, Matka Boska w spłowiałym błękicie, czarno – biały Ojciec Święty.
Jedna Maria, jeden Józef, jeden papież, a naprzeciwko taka ilość, taka różnorodność…
Władek ostatnio kupił żuka, bo w fiacie cuda już się nie mieściły.
…………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………
………………………………………………………………………………………………………………………….
………………………………………………………………………………………………………………………….
……………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………..
………………………………………………………………………………………………………………………….
……………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………..
………………………………………………………………………………………………………………………….
………………………………………………………………………………………………………………………….
Władek w okresie hibernacji w stanie nędzy | Władek jako posłaniec i zwiastun nowej ogólnoświatowej religii | |
Stosunek bohatera do pracy | ||
Sposoby zdobywania pieniędzy |
Kiosk – „szafarz szarości” | Kiosk – „mapa nowego świata” |
………………………………………………………………………………………………………………………….
……………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………..
………………………………………………………………………………………………………………………….
……………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………..
……………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………..
…………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………
…………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………
Sfera religijna | Sfera nowoczesna | Funkcja w tekście |
Rano Liczenie utargu lub załadunek samochodu.
Południe Wyjazd czerwonym fiatem do miasta.
Wieczór Handel z Rosjanami.
…………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………….
……………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………..
………………………………………………………………………………………………………………………….
………………………………………………………………………………………………………………………….
…………………………………………………………………………………………………………………………. Wyobraź sobie, że do wsi Mikołaja Reja w XVI wieku przybywa Władek z „kolorową mapą nowego świata” i otwiera swój sklepik. Jaka byłaby reakcja mieszkańców?
Na zajeciach poznalismy historie sw. Mikolaja oraz opisywalismy jego wyglad.
Utrwalilismy pisownie liter: “S/s”;”R/r”
Dokonywalismy analizy gloskowej i sylabowej wyrazow.
Sylaba to czesc wyrazu, ktora zawiera samogloske.
Praca domowa:
1.Cw. str.26/29
2.Podziel wyrazy na sylaby: lasy, sady, motor, deser, rada.
3.Narysuj prezent jaki pragniesz dostac.
Prosze napisac z zeszycie temat ostatnich zajec :
Temat: Czytanka “Zazdrosna Klara”- czytanie na glos i dyskusja w klasie.
Gramatyka: Zasady pisowni duzych i malych liter.
Zadanie
1.Przeczytam na glos czytanke “Zazdrosna Klara” – Podr. str.67
2. Zastanowie sie i napisze kilka zdan w zeszycie na temat ” Dlaczego nie warto byc zazdrosnym/ zazdrosna.
3. Cwiczenia – str.52, pkt. 4 i 5
Zycze milego i bezpiecznego tygodnia i zapraszam na zajecia 12 Grudnia w Szkole Polskiej.
Piotr Mazur
Kolejne zajecia odbeda sie 12 grudnia w szkole. Bardzo prosze przyniesc dodatkowo: nozyczki, klej, kredki oraz kolorowe kartki papieru (w tym kolor zielony).
Do zobaczenia! 🙂
Historia str.16 cw.1,2 str.17 cw.3.Przepisz do zeszytu i zapamietaj str.15 tekst w czerwonej ramce(sa uczniowie ktorzy to zrobili podczas przerwy, sa tacy ktorzy zrobili zdjecie maja to w telefonie) dotyczy to dzieci ktorzy nie posiadaja ksiazek.Opisz w zeszycie przedstawiony na str. 10 obraz Jana Matejki”Hold pruski”(kto nie posiada ksiazki korzysta z internetu)Naucz sie plynnie czytac fragment twojej ulubionej ksiazki,czasopisma,artykul.Ponownie w szkole spotykamy sie 12 grudnia .Prosze o przyniesienie nozyczek i kleju .Pozdrawiam pa do zobaczenia.
Polecenia:
3. Polecenie:
C. Następnie obejrzyj film:
i odpowiedz pisemnie w zeszycie na pytania, prześlij odpowiedzi A,B i C oraz odpowiedzi pisemne do pytań poniżej, na adres klasa10a@gmail.com
Część 1. Powtórzenie wiadomości ortograficznych
Piszemy : ” ż ” czy ” rz ” ?
Piszemy rz, gdy:
• w innych formach lub w wyrazach pokrewnych wymienia się na r
np.: dworze – dwór, dworzec – dworca, porze – pora,
worze – wór, morze – morski; pierze – pióro
• w rzeczownikach zakończonych przyrostkiem: -arz,
np. gospodarz, malarz, lekarz, piekarz, stolarz.
• po spółgłoskach: p, b, g, t, d, k, g, ch, j, w:
np. brzmi, przerwa, trzeba, grzyb, krzyk, wrzask, ujrzał, przygoda, brzoza, mistrz, drzewo, grzywa, chrzan, ujrzeć, wrzesień
Wyjątki: pszenica, pszczoła, kształt, Pszczyna.
• gdy jest niewymienne:
np: Murzyn, rzodkiewka, rzodkiew, rzepa, porzeczka, korzeń, rzut, rzeka, rząd, rzecz, rzadki, orzech, rzemień, rzeźba.
Piszemy ż, gdy:
• W innych formach tego wyrazu lub w wyrazach pokrewnych wymienia się na: g, z, ź, s, dz, h:
g – np. możesz – mogą, rożek – rogi
dz – np. pieniężny – pieniądz, mosiężny – mosiądz
h – np. drużyna – druh
ź – np. wożę – wozić – woźnica, grożę – grozić, mrożony – mroźny
s – np. papież – papieski, wyżej – wysoki, bliżej – blisko
• w końcówkach: -aż, -eż rzeczowników rodzaju żeńskiego:
młodzież, odzież, sprzedaż Wyjątki: twarz, macierz
• Gdy jest niewymienne, np.: żagiel,
odzież, sprzedaż. młodzież, żmija, gżegżółka, mżawka, żal, żur, żart, żyto, żenić się, żółty, żarłok, żuraw, żegluga, żyletka, żongler, żyrandol, żuk, żyrant, żubr, reportaż, żądać
• po literach l, ł, n, r: ulżyć, łżeć, branża, rżysko
• w partykule -że: skądże, róbże, także, mówże, jakże
A. Ćwiczenia:
1. Do podanych rzeczowników dopisz pochodne przymiotniki i użyj je w zdaniu.
Np. moździerz – moździerzowe. Moździerzowa kula rozwaliła gruby mur.
burza –
orzech –
jarzębina –
rzemień –
korzeń –
2. Przepisz i wyjaśnij pisownię podanych wyrazów dopisujęc takie formy w których
występuje wymiana rz na r. Podkreśl wymieniajęce się litery rz – r.
Np. w skórze – skóra
na murze –
na chmurze –
na piórze –
w kapturze –
po wichurze –
na dworze –
w korze –
w utworze –
3. Przepisz podane wyrazy dopisujęc zdrobniałe rzeczowniki. Podkreśl rz.
Np. talerz – talerzyk
spichlerz – . . . . .
kołnierz – . . . . . korytarz – . . . . . kalendarz – . . . . .
nietoperz – . . . .. . kałamarz – . . pęcherz – …
4. Uzasadnij pisownię w podanych wyrazach, dopisujęc wyrazy, w których zachodzi
wymiana na g, dz.
Np. Skarży – skarga pieniężny – pieniądz
trwoży- . . . . . . . . . . . wstążka – . . . . . . . . . . .
służy- . . . . . . . . . . . książka- . . . . . . . . . . . .
krąży- . . . . . . . . . . . różek- . . . . . . . . . . .
waży – . . . . . . . . . . . nóżka- . . . . . . . . . . .
dłuży – . . . . . . . . . . . dróżka- . . . . . . . . . . .
liże – . . . . . . . . . . . pierożek- . . . . . . . . . . .
5. Do podanych wyrazów dopisz po dwa wyrazy pokrewne.
pszczoła – ………………………………………. …………………………………………..
kształt – ………………………………………. …………………………………………..
6. Przepisz, dodając do przymiotników mianownik liczby mnogiej podanych w nawiasie rzeczowników. Podkreśl ż.
(pasożyt) (nóż) (filiżanka) ( ciężar) (odwilż) (kałuża) (żart) (książka) (żołnierz) (ścieżka) (piżama) (mżawka)
Np. złośliwe pasożyty
ostre – . . . . . . . . . . .
porcelanowe – . . . . . . . . . . .
wielkie – . . . . . . . . . . .
marcowe – . . . . . . . . . . .
brudne – . . . . . . . . . . .
miłe – . . . . . . . . . . .
ciekawe – . . . . . . . . . . .
dzielni – . . . . . . . . . . .
utarte – . . . . . . . . . . .
flanelowe – . . . . . . . . . . .
jesienne – . . . . . . . . . . .
7. Przepisz podane związki wyrazowe, uzupełniając je brakującumi literami rz lub ż:
doj .. ała po . . eczka …………………………………………………………………
. . ółta ró. . a …………………………………………………………………
du . .a ko. .yść …………………………………………………………………
st . . elista wie . . a …………………………………………………………………
. . . onaty mę.. czyzna …………………………………………………………………
kradzie . . bi . . uterii …………………………………………………………………
drapie. . ne zwie. . ę …………………………………………………………………
zło. . one p. . y . .eczenie …………………………………………………………………
8. Użyj w zdaniach podane wyrazy. Postaraj się zapamiętać poprawną pisownię tych wyrazów.
przecież. ……………………………………………………………………………………………………
wciąż …………………………………………………………………………………………………….
już …………………………………………………………………………………………………….
chociaż …………………………………………………………………………………………………….
aż …………………………………………………………………………………………………….
któż …………………………………………………………………………………………………….
ponieważ ………………………………………………………………………………………………….
tuż ……………………………………………………………………………………………………
cóż …………………………………………………………………………………………………….
9. Uzupełnij wierszyk “ż” lub “rz“.
Kochana MAMUSIU!
Drogi TATO!
Bardzo jest miłe obecne lato.
Słonko wci__ pra__y, sma__y, __ar, du__y.
Ka__dy z nas skórę ma ju__ jak Mu__yn.
Na wy__ywienie te__ nie na__ekam:
Mam dość ja__yn, ry__u i mleka.
Wa__a nam __urek. Z po__eczek, je __yn
co dzień jest kompot po__ywny, świe__y.
Wygladam dob__e. Śmiało __ec mo__na,
__e rosnę chy__o, jakby na dro__d __ach.
A ile p__ygód, wra__eń, spost __e__eń!
Pogoń za tchó__em, bój__mii z je__em,
Połów węgo __y, nietope__ w wie__y …
Wprost __eka zda __eń, proszę mi wie __yć.
Jestem zdrów, __eśki jak ho__y __aczek:
__ucam oszczepem, biegam, wzwy __skaczę!
I tylko czasem myśl ku domowi
Zwracam z pytaniem: czy wszyscy zdrowi?
Proszę odpisać, bym nie czuł źle się.
Zasyłam tysiac całusów!
GRZESIEK
Wierszyk
“Papu__ko, papu__ko,
powiedz mi coś na u__ko.”
“Nic ci nie powiem, boś ty plotka__ ,
Powtórzysz każdemu, kogo spotka__.”
B. Słowniczek wyrazów z rz
brzoza
burza
chrzan
chrząszcz
dojrzały
drzemka
drzewo
grzanka
jarzębina
jarzmo
jarzyna
kołnierz
korzyść
korzeń
krzew
krzyk
macierz
modrzew
Murzyn
narzecze
nietoperz
odkurzacz
odrzucać
ołtarz
orzech
orzeczenie
orzeźwić
perz
porządek
porzeczka
rzadki
rządzić
rzecz
rzeka
rzemiosło
rzemyk
rzepak
rzetelnie
rześko
rzeźnia
rzeżucha
rzodkiew
rzucać
skorzystać
spichlerz
stchórzyć
świerzb
szczerzyć
talerz
tchórz
trzask
ujarzmić
urzędnik
urznąć
węgorz
wierzch
wierzchowiec
wrzesień
wyrzutnia
wzburzony
zakorzeniony
zaperzyć się
zburzyć
zdarzenie
zmierzch
zorza
zwierzę
C. Słowniczek wyrazów z ż
żołnierz
bagaż
bandaż
chyżo
ciężar
dążenie
dżdżownica
dżem
drożdże
drapieżca
dżokej
dżuma
dżungla
dżentelmen
garaż
grabież
instruktaż
jałmużna
jeżyna
każdy
kożuch
kradzież
książę
leży
łupież
łyżka
małżowina
mężczyzna
młodzież
nożyczki
odzież
oręż
papież
pasażer
pożytek
róża
sabotaż
smażyć
spiżarnia
spiżowy
sprzedaż
straż
stróż
świeży
wężyk
wieża
wiraż
witraż
wróżbita
wyżeł
zboże
żagiel
żal
żłób
żółtko
żółw
żubr
żurawina
żar
żarłok
żądanie
żądło
żebrać
żebro
żegnać
żelazo
żmija
pasożyt
pejzaż
pilotaż
pożądać
pożyczyć
życie
życzenie
żyto
żywica
żyzny
żon
Święty Mikołaj kojarzy się wszystkim z czerwonym strojem i czapką oraz z tym, że lata on z prezentami na wielkich saniach zaprzęgniętych przez renifery. Taki obraz świętego Mikołaja to nic innego jak fałszywa kreacja, którą stworzyła popkultura i branża handlowa. Jaka jest prawdziwa historia świętego Mikołaja? Kim naprawdę był? – 6 grudnia obchodzimy mikołajki i jest to idealny dzień, by rozwikłać wszelkie wątpliwości na temat tej postaci.
Święty Mikołaj – Biskup, który pomagał ubogim
Mikołaj,nazywany biskupem Miry urodził się w Patarze na terenie obecnej Turcji około 270 roku. Od najmłodszych lat biskup był bardzo pobożny i chętnie pomagał ubogim, co było o tyle łatwiejsze, że jego rodzice byli bardzo zamożnymi ludźmi.
Pewnego dnia Mikołaj dowiedział się, że jeden z mieszkańców Patary popadł w biedę. Wychowywał on trzy córki, które z braku pieniędzy nie mogłyby wyjść za mąż. Biskup Miry wrzucił im przez okno sakiewkę z pieniędzmi, co uchroniło je przed biedą. Gdy został biskupem zasłynął wśród wiernych jako dobroczyńca i gorliwy duszpasterz. Mikołaj uratował przed śmiercią trzech drobnych złodziejaszków upraszając w Konstantynopolu cesarza Konstantyna I Wielkiego o darowanie im życia.
Święty Mikołaj, był orędownikiem biednych
Te i wiele innych cudownych historii o życiu biskupa Miry przyczyniły się do jego beatyfikacji i na zawsze rozsławiły imię Mikołaja jako orędownika biednych i potrzebujących pomocy. Niewiele osób wie, że św. Mikołaj jest także patronem marynarzy. Podczas jego pielgrzymki do Jerozolimy na morzu rozpętała się potężna burza. Wokół biskupa zgromadziła się cała załoga prosząc o wstawiennictwo do Boga, który wysłuchał modlitw i statek ocalał.
Kult świętego Mikołaja rozpowszechniony na całym świecie
W całym chrześcijańskim świecie kult świętego Mikołaja zaczął szybko się rozpowszechniać. Świadczy o tym przede wszystkim liczba kościołów, które nazywane były jego imieniem. W samym Rzymie jest ich 11,natomiast w Polsce, aż 327. Popularyzację wizerunku świętego Mikołaja zawdzięczamy Holendrom. Św. Mikołaj był patronem Amsterdamu i otaczano go tam szczególną czcią. Przedstawiany był jako stary człowiek w szatach biskupa, który jeździł na ośle.
Od XVI wieku świętego Mikołaja wyobrażano sobie przypływającego statkiem zza Oceanu i jeżdżącego na białym koniu. W Holandii zapiski o świętowaniu 6 grudnia pochodzą już z XIV wieku, kiedy uczniowie oraz członkowie chóru kościelnego dostawali kieszonkowe i mieli dzień wolny. Kiedy Brytyjczycy zajęli kolonię holenderską Nowy Amsterdam i założyli Nowy Jork, mieszkający tam Holendrzy w dalszym ciągu kontynuowali tradycję obdarowywania się prezentami.
Pierwsze mikołajki odbyły się 6 grudnia 1804 roku
Zwyczaj wręczania sobie prezentów w dzień św. Mikołaja przyjął się szybko także wśród innych mieszkańców, a 6 grudnia 1804 roku urządzono pierwsze mikołajki. Na temat tej tradycji w Polsce można przeczytać w tekstach z XVIII wieku. Ówczesne podarki były skromniejsze od dzisiejszych. Grzeczne dzieci dostawały jabłka, złocone orzechy, pierniki i drewniane krzyżyki. W miarę upływu czasu mikołajki nie były już kojarzone z rocznicą śmierci świętego, tylko z rubasznym, starszym panem w czerwonym stroju. Taki wizerunek świętego Mikołaja narodził się w Stanach Zjednoczonych w latach 30. ubiegłego wieku i przetrwał do dzisiaj.
Święty Mikołaj – czy istnieje naprawdę?
– W dzisiejszych czasach świecka kultura przeniknęła naszą świadomość – mówi ksiądz Tomasz Kalisz, duszpasterz akademicki “Gościńca Św. Wawrzyńca” w Poznaniu. – Na jednej z lekcji religii próbowałem wyjaśnić dzieciom, że święty Mikołaj istniał naprawdę. Było to o tyle trudniejsze, że niektóre z nich zostały już uświadomione przez rodziców, że świętego Mikołaja nie ma. Niewiele osób wie, że jest to postać historyczna, wyniesiona przez Kościół na ołtarze. Musimy pamiętać, że obchodzenie dnia świętego Mikołaja ma jeden cel – niesienie radości innym. Dlatego 6 grudnia myślmy przede wszystkim o tym, żeby zrobić coś dobrego dla drugiej osoby. Pamiętajmy także, żeby ta potrzeba rodziła się z serca, a nie z kolorowych wystaw i mody na mikołajki.
Dobroć biskupa przetrwała w pamięci ludzi, o czym świadczy zwyczaj przebierania się za św. Mikołaja i rozdawania dzieciom prezentów.
Dziś Święty Mikołaj to baśniowa postać – mieszkający w Laponii sympatyczny grubas z białą brodą ubrany w czerwony strój. W okresie Świąt Bożego Narodzenia wraz z grupą elfów rozwozi dzieciom prezenty saniami ciągniętymi przez zaprzęg reniferów.
W tradycji bizantyjskiej jego odpowiednikiem jest Święty Bazyli, który obdarowuje dzieci 1 stycznia. W Rosji i krajach ościennych popularny jest Dziadek Mróz i Śnieżynka.
W Polsce dzień Świętego Mikołaja obchodzony jest tradycyjnie 6 grudnia, jako wspomnienie Świętego Mikołaja – biskupa Miry. Rankiem tego dnia dzieci, które przez cały mijający rok były grzeczne, znajdują drobne upominki ukryte pod poduszką lub w skarpecie.
2. Prosze zrob cos dobrego dla drugiej osoby w dzien Sw. Mikolaja, czyli 6 grudnia niedziela!
3. Odpowiedz na pytania na podstawie przeczytanego tekstu.
1. Kim naprawdę był Sw. Mikolaj?
……………………………………………………………………………………………………………
2. Kiedy obchodzimy mikołajki?
………………………………………………………………………………………………………
3. Gdzie sie urodzil Mikolaj i w ktorym roku?
………………………………………………………………………………………………………
4. Czego dowiedział się, pewnego dnia ?
……………………………………………………………………………………………………..
5. Co biskup wrzucil przez okno? I w jakim celu?
………………………………………………………………………………………………………
6. Imię Mikołaja jest orędownikiem …………………………………………
………………………………………………………………………………………………..
7. Niewiele osób wie, że św. Mikołaj jest także patronem
………………………………………………………………………………………………………………………………….
8. Co swiadczy o rozpowszechnianiu w całym chrześcijańskim świecie kult świętego Mikołaja?
…………………………………………………………………………………………………………………………………………
9. Kiedy odbyly sie pierwsze mikolajki?
……………………………………………………………………………………………………………………………………..
10. Czym obdarowywal Mikolaj grzeczne dzieci?
……………………………………………………………………………………………………………………………………
11. O czym powinnismy myslec 6 grudnia?
…………………………………………………………………………………………………………………
.
12. W tradycji bizantyjskiej odpowiednikiem Mikolaja jest….
…………………………………………………………………………………………………
Dawno, dawno temu w Mirze na terenach dzisiejszej Turcji mieszkał mały chłopiec. Na imię miał Mikołaj i pochodził z bardzo bogatej rodziny. Jego rodzice kupowali mu najlepsze zabawki, najpiękniejsze stroje. Nigdy nie brakowało mu strawy na stole, a potrawy jakie jadał były zawsze bardzo smaczne.
Chłopiec lubił obserwować otaczający go świat i bardzo smuciło go, iż inne dzieci nie mają takiego dostatku jak on. Na świecie panowały bowiem: wielka bieda , głód i zarazy spowodowane licznymi wojnami oraz klęskami nieurodzaju.
Mikołaj długo myślał czym spowodowany jest niedostatek innych i doszedł do wniosku, że Bóg ma na świecie tyle pracy, iż nie jest w stanie zadbać o wszystkich ludzi w tym samym czasie. Postanowił pomóc Stwórcy w opiekowaniu się biednymi.
Zawsze idąc do kościoła zabierał ze sobą tyle jedzenia i różnych łakoci ile tylko mógł unieść. Rozdawał je później biednym dzieciom i obserwował radość jaką wzbudzały w nich jego podarunki. Jego rodzice obserwowali te uczynki i cieszyli się, że mają takiego dobrego syna. Mówili, że wyrośnie na wspaniałego człowieka.
Kiedy Mikołaj dorósł odziedziczył ogromną fortunę. Uznał, że nie potrzebuje takiego bogactwa i zaczął je rozdawać potrzebującym. O jego uczynkach oraz wielkiej pobożności mówiono w całej Mirze. Mieszkańcy tak go podziwiali, że został wybrany na biskupa.
Pewnego razu Mikołaj spacerował ulicami i swoim zwyczajem obserwował życie miasta. Jego uwagę przykuła kłótnia dwóch mężczyzn. Jeden z nich domagał się od drugiego zwrotu długu lub oddania córek w niewolę w celu spłaceniu należności. Dłużnik miał oddać pieniądze lub wolność córek do następnego poranka.
Czasu do działania nie zostało dużo, bo słońce już zachodziło. Mikołaj pobiegł do domu. Chwycił swój worek, w którym zazwyczaj nosił żywność dla ubogich i zaczął wkładać do niego rożnego rodzaju kosztowności. Kiedy worek był pełny, zaniósł go pod dom dłużnika. Wszyscy już spali, bo był środek nocy. Na szczęście okno było otwarte. Mikołaj wrzucił przez nie zawartość swojego worka.
Do domu wracał wielce uradowany, że znów spełnił dobry uczynek i pomógł Bogu przy wybawianiu ludzi z ich nieszczęść. Postanowił, że pozna piękne córki uratowanego mężczyzny z trzema oficerami, których również niedawno wybawił z opresji.
Następnego dnia dłużnik obudził się rozpaczając, iż jego córki stracą wolność. Lecz kiedy wszedł do pomieszczenia z otwartym oknem, nie mógł uwierzyć własnym oczom. Na podłodze przed nim leżała bowiem wielka góra kosztowności. Nie wiedział skąd one się wzięły, ale czuł, że Bóg ulitował się nad jego nieszczęściem.
Bogactwa wystarczyło zarówno na spłatę długu, jak i posag dla córek, które niedługo po tym dniu poznały trzech wspaniałych oficerów.
Pan Bóg od dawna obserwował uczynki Mikołaja. Podobało Mu się jak biskup pomaga bliźnim. Zaś po tej nocy, kiedy mężczyzna pomógł dłużnikowi i jego córkom postanowił, że Mikołaj powinien zostać świętym. Dał też biskupowi możliwość robienia tego co kochał najbardziej, a więc uszczęśliwiania ludzi i wspierania najuboższych.